czwartek, 6 września 2012

Alicja w Krainie Czarów

Ta urocza postać stworzona przez Lewisa Carrolla od dziesięcioleci inspiruje twórców i artystów. Powstało wiele filmów, również animowanych oraz dziesiątki tysięcy ilustracji i obrazów. Powstało także wiele gier, zarówno dla najmłodszych jak i starszych odbiorców. Najbardziej popularną wśród nich jest seria "American McGee Alice". Moja ulubiona. Nigdzie indziej nie spotkałem się z tak "dorosłą" interpretacją szaleństwa tej młodej dziewczyny. Sugestywna, niepokojąca stylistyka stworzonego świata,  karykaturalne i przerażające postacie oraz motyw walki zakrwawionym nożem, sprawiły że nigdy nie zapomnę tej produkcji... Każdy ilustrator musi mieć w swojej teczce przynajmniej jedną "Alicję", postanowiłem się więc zmierzyć z tą szaloną dziewczyną:)

Pomysł był prosty. Postać Alicji, w typowym dla niej, dziewczęcym fartuszku, w ręku nóż i oczywiście nieodłączny Biały Królik z jego wiecznie tykającym zegarkiem. Na tej prostej ilustracji chciałem pokazać rosnące szaleństwo dziewczyny (stąd ten niepokojący uśmiech), strach królika i mimo wszystko nie stracić baśniowego charakteru całości. Oto pierwszy szkic





Szkic wykonałem ołówkiem i wskanowałem do Photoshopa. Ustawiłem tryb tej warstwy na "multiply" i na nowej warstwie poniżej zacząłem wprowadzać monochromatyczne wypełnienia konturów. Te szare plamy będą mi później służyć jako "maski" do wypełniania kolorem.




Następnym krokiem było wypełnienie tych plam światłocieniem. Aby łatwiej było uchwycić światło, bryłę i "usadzić" postacie w przestrzeni. Na tym etapie zacząłem również wprowadzać pierwsze szczegóły oraz poprawiłem wysokość i kształt piersi mojej bohaterki;)




Dzięki temu tonalnemu szkicowi, pierwszy kolor wprowadziłem bardzo szybko. Stworzyłem koleją warstwę. Ustawiłem jej przenikanie na "multiply" i korzystając z "masek" na poprzednich warstwach, wprowadzałem jednolite kolory. Pomogło mi to ustawić kompozycję kolorystycznie i dokonać kilku poprawek w pierwotnym pomyśle.



Czas na detale! Najlepsza i najbardziej pracochłonna część pracy. Operowanie małymi pędzelkami, o średnim i małym natężeniu. Ciągłe próby i rozterki: "jakie dać wzory na kubraczku Królika? Czy fartuszek powinien mieć falbanki? jaki kolor szala i czy powinien mieć ornament?". Im więcej wysiłku w to włożę, tym większa satysfakcja;)




Królik nabrał wyrazu. Przestraszone, szklące się oko, wzory na materiale i odbicie w nożu, wyglądają całkiem dobrze:) Napracowałem się przy włoskach i puszystym futerku. Podobnie było z samą postacią Alicji. Grzywka, pełne usta i przekrwione, szalone oczy... piegi na dekolcie, zaschła krew na fartuchu i wielkie grzyby, jak na Krainę Czarów przystało. Skończone!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz