niedziela, 19 maja 2013

Wakacje na LHV975


Postanowiłem na szybko namalować kosmiczny pejzaż. Od pewnego czasu chodziło mi po głowie coś spokojnego, majestatycznego i lekko kiczowatego. Wiedziałem, że ma to być zachód słońca i duża struktura architektoniczna w klimatach s-f. Pierwszy szkic objawił się w formie takiej jak powyżej. Bazie kosmicznej na środku oceanu miał przyglądać się nostalgiczny pilot na latającym motocyklu.


Bardzo szybko zrobiłem szkic kolorystyczny, który udało mi się utrzymać do końca pracy. Słabe, spokojne światło tuż po zachodzie słońca i ciemne majestatyczne sylwetki. Starałem się aby postać wyszła naturalnie. Moment w którym pojazd staje, silniki gasną, a postać podpiera się jedna nogą o podłoże, okazał się jednak zbyt trudny. Widziałem, ze coś jest nie tak, ale upewnili mnie w tym moi przyjaciele, którzy również zwrócili na to uwagę. Próbowałem poprawić tą postać, narysować od nowa. Ale ostatecznie zdecydowałem się na całkowitą zmianę pierwszego planu.


Najczęstszym obrazkiem jaki można doświadczyć na plaży są rodzice bawiący się z małymi dziećmi. Temat absurdalny na kosmiczny pejzaż i dlatego właśnie ciekawy i zaskakujący. Sześcioletni chłopiec, mama pokazująca mu ziemskie hologramy i obcy zwierzak biegający wokół nich. Uznałem, że taka sielska scenka ma szansę zrównoważyć powagę całej kompozycji.


Paradoksalnie z tymi postaciami miałem więcej pracy niż z samym pejzażem i stacją kosmiczną. Założyłem, że tak jak na wszystkich wakacyjnych zdjęciach z zachodem słońca wszystkie postacie chodzące na plaży są już ciemne i są to jedynie ciemne sylwetki bez znacznych szczegółów. Moje postacie miały być ponadto oświetlone punktowo przez blask hologramu. Najłatwiejszym sposobem na taki efekt było modelowanie światłocienia w samych szarościach. Tylko wtedy mam pełną kontrolę nad tym jak intensywne światło pada na co i od czego się odbija.


Na tak przygotowany podkład zacząłem nakładać kolor na oddzielnej warstwie z parametrem 'overlay'. Ciepłe kolory na zewnątrz sceny i chłodne wewnątrz, niebieska poświata holograficznej wieży Eifla.


W międzyczasie pracowałem nad detalami i oświetleniem stacji kosmicznej. Był to bardzo przyjemny etap. Struktura jest prawie w całości zaciemniona co pozwoliło mi na zabawę drobnymi, kolorowymi światłami i delikatnymi fakturami. Odbicie w cieczy również wyszło dobrze i sprawiło satysfakcję.
Nie bez powodu ocean na którym postawiono bazę nazwałem "cieczą". Jest to pejzaż obcej planety (lub jej księżyca), na którym niekoniecznie woda musi się składać z H2O. Specjalnie chciałem uzyskać efekt nienaturalności tej cieczy. Jest bardziej gęsta, sprawia wrażenie ciekłego metalu. Jest "obca". Nikt się w niej nie kąpie i nic nie pływa.


Ilustrację uważam za udaną. Jest statyczna, uspokajająca i nostalgiczna. Tak mogłyby wyglądać wakacje na obcej planecie ;)... Podczas oglądania obrazka proponuję posłuchać tego utworu: https://www.youtube.com/watch?v=nJ08pVBLFQ0 myślę, że pasuje i oddaje ogólny klimat mojej pracy.

2 komentarze:

  1. Świetne prace...
    Publikujesz gdzieś w wyższej rozdzielczości?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za uznanie. Link do hi-resów jest na górze po lewej stronie. Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń